Do ZONI wybraliśmy się jakiś czas temu, po pierwsze dlatego, żeby sprawdzić jak nowy warszawski Koneser wygląda, a po drugie by zobaczyć gotowanie pyszności na żywo. Tak, tak! W Zoni kucharze mieszają na Waszych oczach, kuchnia jest w pełni otwarta, a w całym lokalu unosi się delikatna woń jedzenia. Nie wiem, jak oni to robią, ale zapach kulinarny nie dominuje wnętrza. Menu nie jest bardzo bogate w ilość spisanych potraw, za to w smak i owszem. Delikatne, długo duszone mięso, rozpływa się w ustach, a porcja pozwoli się najeść nawet największemu łasuchowi. Do tego subtelne, ale klasyczne dodatki, jak mini ziemniaki w mundurkach, czy zwykły mix sałat z domowym, kwaskowym winegretem. Wszystko estetycznie podane w półmroku przez kelnera z tacą na kółkach. Nawet sztućce są zmechanizowane i wyjeżdżają do nas z wąskiej szuflady pod blatem stolika. Ciekawe i bardzo smaczne miejsce! Warto zajrzeć...
Nie macie pomysłu na dzisiejszy obiad? Oto kolejny szybki przepis na makaron. Tagliatelle z pastą z karczochów, oliwą z oliwek, wędzonym łososiem i łyżką śmietany. Wszystko skropione sokiem z cytryny. Pastę z karczochów w małych słoiczkach dostaniecie w delikatesach. Jest delikatna, z odrobiną oliwy, lekko słona i idealnie komponuje się z dobrej jakości makaronem. Ja uwielbiam makaron Mediterranea - mają genialny smak i błyskawicznie się gotują, a do tego grubości i długości do wyboru, do koloru. Polecam. Musicie spróbować! :)
Komentarze
Prześlij komentarz